W kuchni przy śniadaniu słuchasz jak dźwięczy radio.
Płyną wiadomości z kraju, pogoda, piosenka dnia, i tak strzałka czasu biegnie ruchem jednostajnym prostoliniowym do przodu i do przodu.
W wąskim korytarzu wydarzeń słyszysz, jak twardy głos spikera uderza o ściany.
Wyłączasz radio.
Dźwięk, podobny do pary z wrzącej wody, rozpływa się w atmosferze niewidzialnego powietrza.
Cisza zapada.
Teraz już Słuchaniem sięgasz horyzontu, tam gdzie twój wzrok słabnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz